Podczas sezonu letniego klimatyzacja stanowi prawdziwe zbawienie dla każdego kierowcy. Dzięki niej możemy komfortowo spędzić podróż. Nie zawsze jednak pamiętamy o tym, by zadbać o jej stan – mało kto wie, że samodzielnie możemy ją oczyścić. Jak więc samemu odgrzybić nasz układ chłodzący?
Regularna kontrola = dłuższa żywotność klimatyzacji
Jeśli codziennie jeździmy samochodem, będąc zabieganym nie zwracamy uwagi na jej wydajność. Wiele osób sądzi, iż nawet jeśli nie działa ona w 100 proc. wydajnie, to nic nie szkodzi bo i tak chłodzi, a przynajmniej unikniemy dodatkowego wydatku.
Nic bardziej mylnego. W taki sposób skrócimy żywotność naszego układu chłodzącego. Za kompletny serwis klimatyzacji zapłacimy do 250 złotych, natomiast naprawa lub wymiana kompresora klimatyzacji może nas kosztować nawet kilka tysięcy. Co więcej, możemy sami zadbać o jej stan, dzięki czemu zaoszczędzimy pieniądze i dodatkowo poznamy swój samochód.
Dlaczego warto odgrzybiać klimatyzację?
Pleśnie i grzyby powodują bardzo nieprzyjemny zapach, który dodatkowo wlatuje przez nawiew do wnętrza pojazdu. Powoduje to nie tylko dyskomfort wśród pasażerów, ale również liczne reakcje alergiczne, tym bardziej u osób uczulonych. Odgrzybianie klimatyzacji raz w roku pozwala utrzymać układ w czystości, przez co nie powstają groźnie dla organizmu bakterie i grzyby.
Jeśli zbyt zaniedbamy naszą klimatyzację może się okazać, że zwykłe odgrzybianie nie wystarczy i trzeba będzie wymontować parownik i dokładnie go zdezynfekować. Dostęp do tej części jest nieco trudny, wymontowanie czasochłonne, a co za tym idzie – koszty będą wysokie.
Metody odgrzybiania klimatyzacji
Pierwszą z nich jest metoda tradycyjna, czyli piankowa. Oto jak ją wykonać:
- Wystarczy zakupić preparat grzybobójczy w spray’u – kosztuje około 50 złotych.
- Do opakowania zazwyczaj dołączony jest elastyczny wężyk, który wprowadzamy w kierunku parownika przez kanały nawiewowe.
- Włączamy klimatyzację i ustawiamy obieg wewnętrzny powietrza.
- Ustawiamy maksymalne obroty dmuchawy i temperaturę na minimum.
- Zanim otworzymy preparat mocno nim wstrząśnijmy.
- Sprawdźmy gdzie najsilniej zasysane jest powietrze z kabiny, najczęściej jest to przy podłodze po stronie pasażera.
- Następnie wtryskujemy preparat przez około minutę, który penetruje użebrowanie parownika, niszcząc tym samym wszelkie grzyby i bakterie.
Metoda ta jest najszybsza i najtańsza, ma jednak kilka minusów. Przede wszystkim cząsteczki wtryskiwanej piany nie spenetrują doskonale parownika, odgrzybianie nie będzie więc w 100 proc. dokładne.
Kolejną kwestią jest to, iż końcówka wężyka nie dociera zbyt głęboko, by spryskać porządnie cały parownik. Metoda piankowa sprawdzi się więc lepiej przy dezynfekcji klimatyzatora domowego, gdzie dostęp do parownika jest bardzo łatwy, niż klimatyzacji samochodowej.
Kolejną opcją jest metoda ultradźwiękowa – chemiczna. Specjalne urządzenie do odgrzybiania metodą chemiczną rozpyla specjalny płyn czyszczący za pomocą ultradźwięków. Jest on wyprowadzany na zewnątrz elastyczną rurką podłączoną do urządzenia, to wszystko dzięki zamontowanemu wewnątrz urządzenia wentylatorkowi.
Sprzęt ten działa wyłącznie z substancjami czynnymi, które posiadają fizyko-chemiczne parametry dostosowane do rozpylania metodą ultradźwiękową. Nie możemy więc zastosować byle jakiego specyfiku grzybobójczego.
Najlepiej więc przeprowadzić odgrzybianie dwufazowo. Stosujemy płyn odgrzybiający, a następnie niszczący zapachy. Tak wygląda to krok po kroku:
- Wlewamy płyn do poziomu maksymalnego i ustawiamy obieg wewnętrzny w samochodzie.
- Temperaturę ustawiamy na minimum i dmuchawę na najniższą prędkość.
- Wylot powietrza ustawiamy do nawiewów czołowych i otwieramy je.
- Klimatyzacja musi być wyłączona, jeśli jest manualna, a w przypadku gdy automatyczna, włączamy funkcję „economy” z minimalną temperaturą docelową.
- Urządzenie stawiamy na podłodze po stronie pasażera blisko deski rozdzielczej, rurkę ustawiamy wylotem w pobliżu miejsca zasysania powietrza do układu wentylacji.
- Po włączeniu urządzenia opuszczamy samochód i po 20 minutach odłączamy je. Ustawiamy obieg zewnętrzny i zostawiamy pracującą dmuchawę na 10 minut.
- Wietrzymy auto pozostawiając pootwierane drzwi przez 30 minut, dmuchawa musi być wyłączona.
Metoda ozonowa to trzeci sposób na odgrzybienie naszej klimatyzacji. Tutaj w przypadku zakupu urządzenia nie musimy dodatkowo wyposażać się w środki chemiczne. Odgrzybianie ozonowe jest więc o wiele bardziej korzystnym i tańszym rozwiązaniem.
Jest to wydajna wytwornica ozonu, gdzie jest on zdolny do utleniania, zabijania oraz usuwania bakterii, pleśni, kurzu i wszelkich nieprzyjemnych zapachów. Proces odgrzybiania wykonujemy w następujący sposób:
- Urządzenie ustawiamy na desce rozdzielczej w okolicach nawiewu. Dobrze, jeśli znajduje się możliwie wysoko.
- Włączamy silnik samochodu, wentylator lub układ klimatyzacji na maksymalną wartość oraz obieg wewnętrzny.
- Urządzenie podłączamy do gniazda zapalniczki lub sieci
- Czas działania wybieramy na podstawie wielkości kabiny – pojazd klasy B na 15 minut, vany i samochody terenowe na 30 minut, a minibusy na 60 minut.
- Wszystkie okna zamykamy i opuszczamy pojazd.
- Urządzenie włączy się automatycznie po określonym czasie.
- Po zakończeniu wietrzymy samochód przez 5 minut, następnie wyłączamy silnik oraz klimatyzację.